Historia Powstania Koronki Franciszkańskiej
Największy dziejopisarz franciszkański, Łukasz Wadding (1588 - 1657), w swoim monumentalnym dziele Annales Minorum (t. X, ad a. 1422, n. 8) podaje następującą wersję narodzin Koronki Franciszkańskiej:
W 1422 r. wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych pobożny młodzieniec, który będąc jeszcze świeckim człowiekiem, miał piękny zwyczaj codziennego składania u stóp figury Najświętszej Maryi Panny bukietu świeżych kwiatów własnoręcznie zebranych. W nowicjacie, oddany ćwiczeniom pobożnym i innym przepisanym regulaminem zajęciom, nie mógł zadośćuczynić swojemu pobożnemu zwyczajowi względem Najświętszej Dziewicy. To zniechęciło go do Zakonu i postanowił odejść, aby w dalszym ciągu ofiarowywać kwiaty Pannie Maryi. Zanim jednak opuścił nowicjat, ukląkł przed wizerunkiem Matki Bożej, prosząc Ją o opiekę. Wówczas ukazała mu się Maryja i rzekła do niego:
Nie smuć się z tego powodu, że musiałeś porzucić swą chwalebną praktykę ofiarowywania mi kwiatów. Pouczę cię w jaki sposób będziesz mógł mi ofiarowywać bukiet o nieskończenie większej wartości niż kwiaty, które mi dotychczas składałeś. Odtąd codziennie złożysz mi bukiet, lecz nie kwiatów, które więdną i usychają, ale bukiet modlitwy składającej się z Pozdrowienia Anielskiego. Odmów dziesięć Zdrowaś Maryjo i jeden raz Ojcze nasz dla uczczenia niewysłowionej radości, której doznałam w chwili poczęcia w swym łonie Słowa Bożego. Powtórz te same modlitwy na pamiątkę mojej radości, gdy szłam nawiedzić moją krewną św. Elżbietę. W ten sam sposób uczcij radość doznaną przeze mnie przy wydaniu na świat bez boleści i naruszenia dziewictwa, Jezusa Chrystusa. Dalej uczcij moją radość, jaką przeżywałam w czasie hołdu Mędrców przybyłych ze Wschodu, aby pokłonić się Jezusowi, następnie moją radość ze znalezienia Jezusa w świątyni, z Jego Zmartwychwstania, wreszcie ostatnie dziesięć Zdrowaś i jedno Ojcze nasz odmówisz dla uczczenia radości z mego Wniebowzięcia.
Jeśli codziennie odmówisz te modlitwy, będzie to dla mnie stokroć przyjemniejsza ofiara, a dla ciebie bardziej zasługująca, aniżeli kwiaty, które mi dotychczas ofiarowywałeś.
Młodzieniec zrozumiał głos Maryi i zaczął z wielką pobożnością odmawiać modlitwy wskazane mu przez Najświętszą Pannę. Pewnego razu mistrz nowicjuszy, widząc uchylone drzwi celi tego nowicjusza, zatrzymał się, by popatrzeć, jak on się zachowuje, będąc w samotności. I wówczas zobaczył dziwną rzecz. Nowicjusz klęcząc, modlił się; obok niego stał anioł i nawlekał na złotą nić przecudne róże. Gdy miał ich już dziesięć, dołączał lilię, wiązał oba końce i kładł w ten sposób utworzoną koronę (wianek) na głowę nowicjusza. Zapytany, co odmawia, i kto go nauczył takiego sposobu modlenia się, opowiedział swoje widzenie.
Od tego czasu datuje się w zakonach franciszkańskich - według opowiadania Ł. Waddinga - zwyczaj odmawiania Koronki siedmiu Radości Najświętszej Maryi Panny, czyli Koronki Serafickiej.
Za odmówienie Koronki Serafickiej bracia Pierwszego Zakonu, siostry Drugiego Zakonu i tercjarze świeccy, a także bracia i siostry zgromadzeń prawnie agregowanych do Pierwszego Zakonu mogą uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami (sakramentalna spowiedź, Komunia eucharystyczna i modlitwa w intencjach Ojca Świętego). Natomiast wszyscy inni wierni mogą ten odpust uzyskać wówczas, gdy odmawiają Koronkę publicznie w kościele franciszkańskim wraz z franciszkanami.